Fabryka Maszyn Dziwnych
Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.
Pokaż stronę
Odnośniki
Ostatnie zmiany
Menadżer multimediów
Indeks
Zaloguj
Szukaj
Szukaj
Pokaż stronę
Odnośniki
Ostatnie zmiany
Indeks
Zaloguj
Ta strona jest tylko do odczytu. Możesz wyświetlić źródła tej strony ale nie możesz ich zmienić.
=====Kieszeni nigdy dość===== stwierdziła moja matula, kupiwszy sobie ładny, acz niezbyt pojemny plecak Quechua Arpenaz 10. Mieścił się strój na basen, kanapki, ale już na napoje nie było miejsca. I po bilet trzeba głęboko sięgać. Niewiele myśląc, z resztek szarej kordury po tatowej torbie uszyłem dwie kieszenie boczne - na termosik i butelkę - oraz kieszeń na bilet. Ta ostatnia ma pięciokrotnie zwinięty brzeg, z którego zrobiła się fajna kedra. Bilet nie wyleci. Kieszenie na napoje mają wszyte gumki, nieco zwężające wlot i utrudniające wysunięcie pojemnika. {{http://www.grzegorski.net/obrazki/szycie/mamaplecak/1.jpg?480}}\\ {{http://www.grzegorski.net/obrazki/szycie/mamaplecak/2.jpg?480}}\\ Jak już się bawimy, to co się będziemy rozdrabniać. Kieszeń wewnętrzna:\\ {{http://www.grzegorski.net/obrazki/szycie/mamaplecak/3.jpg?480}}\\ Oraz troczki do swetra/polara:\\ {{http://www.grzegorski.net/obrazki/szycie/mamaplecak/4.jpg?480}}\\