Fabryka Maszyn Dziwnych

Nie po to rodzimy się różni, żeby jeździć seryjnymi pojazdami.

Prezent dla mamy

Po prostu, wpadło mi do głowy aby zrobić coś potrzebnego i jednocześnie ładnego. Moja szanowna matula często zasypia przy lampce nocnej, tak jak ja lubi ciepłe światło i zielony kolor. Akurat były dwa tygodnie do jej urodzin.

Pociąłem pod kątem i zespawałem kilka rurek różnej średnicy, aby przypominały kształt drzewa z korzeniami i wielkim konarem. Potem ustawiłem nieco za mały prąd spawania na MAGu i powoli „ulałem” dziesiątki długich, krzywych, nie w pełni wtopionych spoin. Efekt po przyspawaniu do podstawki:

Wspawalem w połowie pnia półkę do wkręcenia oprawki, dołem jednym z korzeni doprowadziłem przewód. Dospawałem stelaż klosza/abażuru:

Zamiast żarówki dałem wynalazek „filament LED”, który przy mocy 4W wygląda i świeci jak klasyczna 25-watowa żarówka, dając światło o podobnej barwie. 4W nie przypalą uszytej z zielonego sztruksu „korony”:

Tak świeci, widok z dwóch stron: